ShinyBox to pudełko niespodzianka. Zamawiając je nie wiemy co w nim znajdziemy. Akurat w czerwcu firma obchodzi swoje 4. urodziny, z tej okazji cena pudełka była promocyjna, wraz z wysyłką zapłaciłam 49 zł.
Czerwcowe pudełko ShinyBox. |
W pudełku znalazłam następujące kosmetyki:
- lakier do paznokci Mollon Pro
- maskę do włosów Pilomax
- hennę do brwi i rzęs Joanna
- tonujący krem ultranawilżający Oillan
- krem nawilżająco regenerujący Amaderm
- suplement diety Noble Health
- herbatę egzotyczne odchudzenie Q Box
Zawartość mojego pudełka. |
Lakier ma 15 ml, więc powinien wystarczyć mi na długo. Ma też ładne opakowanie, które sprawia, że wygląda bardzo profesjonalnie.
Kolejna rzecz, która sprawiła mi dużo radości i którą już przetestowałam to herbata odchudzająca. W modzie jest teraz detoks, a ona ma właśnie takie działanie. W skład tej herbaty wchodzą m.in. egzotyczne owoce, które nadają jej unikalny, ale dobry smak.
Choć pudełko Shinybox jest u mnie dopiero parę dni to zdążyłam też przetestować maskę do włosów. Jest to maska do włosów ciemnych i farbowanych. Ciężko jednak stwierdzić jaki jest po niej efekt po jednej aplikacji, dlatego opiszę ją innym razem.
Kremy z czerwcowego ShinyBox będą narazie czekały na półce. Mam własne kremy przepisane przez dermatologa i nie chcę mieszać ich z innymi.
Jeśli i wy chcecie zamówić pudełko niespodziankę zajrzycie pod ten link: http://shinybox.pl/?ref=4c481fd
Czerwcowe pudełko jest już wyprzedane, ale w sprzedaży jest już lipcowe.
Zamawiając pudełko liczyłam na coś lepszego, bo akcja marketingowa zachęcająca do kupienia urodzinowej edycji była obiecująca, a rzeczywistość trochę mnie rozczarowała. Jednak jak na 49 zł nie jest źle, moje zadowolenie w skali od 1 do 10 oceniam na 6.
P.S. Ścięłam włosy, jak się Wam podobają?